Lekowy galimatias - o co chodzi w ustawie refundacyjnej?

Apteka /fot.Fotolia fot. Fotolia
Od marca zacznie obowiązywać znowelizowana po raz kolejny lista leków refundowanych. Część leków najprawdopodobniej stanieje, nowelizacja wyeliminuje też część obecnych błędów, choć nie wszystkie. Zobacz, jak w praktyce wygląda refundacja leków i co zmieni się od marca.
/ 18.01.2012 14:17
Apteka /fot.Fotolia fot. Fotolia

Refundacja, czyli co?

Limit finansowania leku określa precyzyjnie kwotę, jaką dopłaca NFZ do specyfiku wyszczególnionego na recepcie. Leki zebrane są w tzw. grupy limitowe. Każdej z grup odpowiada dokładna kwota, jaką NFZ dopłaca do każdego z leków w tej grupie. Niestety, w ramach jednego limitu funkcjonują leki, których cena wynosi, równie dobrze, 100 jak i 200 złotych,a limit finansowania każdorazowo pozostaje sztywny.Jak finansowanie leków wygląda w praktyce?

Przypuśćmy, że pacjent ma do wyboru trzy różne specyfiki, z tą samą substancją aktywną. Są to, przykładowo, leki X, Y, Z. Lek X kosztuje, na przykład 100zł, Y – 120zł, Z – 200zł. Wszystkie trzy finansowane są w ramach jednego limitu - 100zł. Chory, w ramach refundacji, otrzyma lek X za darmo (refundacja  pokrywa w całości cenę leku), do pozostałych (Y,Z) będzie musiał dopłacić. Niestety, kryteria, dla których leki, o tak różnych cenach, finansowane są przez NFZ w tych samych kwotach nie są do końca jasne.

Ceny niektórych leków zostały obniżone, mimo to, pacjenci będą musieli zapłacić za nie więcej, bowiem specyfiki znalazły się w innej grupie limitowej - NFZ dopłaci do nich mniej. Od marca część z nich prawdopodobnie znów zmieni swoją cenę (tym razem na niższą), co spowodowane jest nowym sposobem naliczania cen leków.Przed nowelizacją pacjent miał prawo wybrać w aptece tańszy odpowiednik przepisanego mu przez lekarza leku. Nie musiał być to jednak specyfik, który kosztuje najmniej, a każdy, po prostu tańszy od tego, który widniał na recepcie. Obecnie zamiany można dokonać jedynie na najtańszy z dostępnych zamienników.

Zobacz też: Leki refundowane dla dzieci i młodzieży

Dlaczego ceny leków nie mogłyby być niższe?

Koszt leku jest pochodną kilku czynników. To nie tylko koszt danej substancji i jej transportu. Na to, ile finalnie wydamy w aptecznym okienku składają się też, na przykład, koszty reklamy czy testowania leków, które producent każdorazowo przerzuca na kupującego. Na liście leków refundowanych znajdują się też te same specyfiki, podlegające innym kryteriom refundacji. Może się, na przykład okazać, że ten sam lek będzie dla pacjenta znacznie tańszy, o ile pacjent wykupi jego mocniejszy wariant (na przykład, podwójną dawkę), lub  opakowanie 10 zamiast 3 blistrów danego leku. W jednym i drugim przypadku blister składa się z tej samej ilości tabletek. Na liście leków refundowanych znalazły się też specyfiki, co do których decyzja o refundacji nie ma charakteru ostatecznego, a ich cena ulec może (i najprawdopodobniej ulegnie) zmianie.

Lekarze kontra aptekarze

Początkowo, za źle wypisaną receptę odpowiadał lekarz. Źle wypisana recepta to taka, którą wystawiono osobie bez ubezpieczenia lub, której nie przysługiwałby widniejący na recepcie ryczałt (30 albo 50%). Lekarze, w obawie przed konsekwencjami, przybijali na receptach pieczątki : „refundacja do decyzji NFZ” , a w gestii aptek leżało, czy taką receptę zrealizują, czy nie. Obecna nowelizacja znosi kary dla lekarzy, ale nie dla aptek. Apteka, która wyda po cenie zryczałtowanej lek, którego wydać nie miała prawa, nadal będzie musiała zwrócić różnice w cenie.  Jak wygląda to w praktyce? – apteka płaci za lek z listy refundowanej pełną jego cenę (powiedzmy 100zł). lek sprzedawany jest pacjentowi po cenie zryczałtowanej (3,2zł). Pozostałe 96,8zł  dopłaca NFZ.  Refundacja z funduszu nie następuje automatycznie.  Jeśli recepta, na podstawie której wydano lek, była nieprawidłowa , apteka nie otrzyma zwrotu, lub zwrócone jej pieniądze będziemy musiała oddać wraz z odsetkami. Za nieprawidłową NFZ może uznać np. nieczytelną receptę.

Zobacz też:Jakiej odpowiedzialności podlega lekarz?

Dalsze komplikacje

Kolejna lista leków refundowanych ma zostać ogłoszona w marcu. Już wiadomo, że nie potrafi ona wszystkich błędów swojej poprzedniczki i utrzyma, najprawdopodobniej, kary dla aptekarzy za realizacje wadliwych recept. Nadal problem stanowić będzie zakup leków dla szpitali, które, zgodnie z przepisami nie mogą dopłacać do ceny leków refundowanych.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA