Przepisywanie darmowych leków dla kombatantów

Antybiotyki nie powinny być wykorzystywane w leczeniu kataru, kaszlu czy w celu zmniejszenia gorączki, bólu
Lekarz Witold Krzyżanowski wypisywał recepty na darmowe leki byłym więźniom obozów koncentracyjnych. Teraz NFZ żąda od Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie blisko 86 tys. zł – czytamy w Gazecie Wyborczej w artykule „Darmowe leki zgodne z prawem, ale ścigane”.
/ 02.03.2011 11:01
Antybiotyki nie powinny być wykorzystywane w leczeniu kataru, kaszlu czy w celu zmniejszenia gorączki, bólu

Zdaniem NFZ doszło do złamania prawa. Dr Krzyżanowski od 2005 roku wystawił 1222 recepty na darmowe leki. „Gazeta Wyborcza” przytacza wypowiedź Jolanty Pulchnej, rzeczniczki małopolskiego NFZ: „NFZ stoi na stanowisku, że każda ordynacja lekarska, każda recepta powinny znaleźć odzwierciedlenie w dokumentacji medycznej pacjenta, gdyż jest podstawą do wydawania publicznych pieniędzy. Szpital Uniwersytecki inaczej jednak interpretuje istniejące przepisy i dlatego sprawę rozstrzygnie sąd”.

Zastępca dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie uważa jednak, że doktor wypisywał recepty na swoje nazwisko i w takim razie nie musiał prowadzić dokumentacji medycznej pacjentów. Dodajmy, że w Polsce byli więźniowie obozów mają prawo do darmowych leków. Władze szpitala wysłały więc prośbę o zmianę decyzji do prezesa NFZ, ale nie otrzymały jeszcze odpowiedzi.

Dr Witold Krzyżanowski to legendarna postać warszawskiej chirurgii. W czasie II wojny światowej został uwięziony w obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie. Pracę w szpitalu zaczął w 1959 roku, przepracował 59 lat i przez cały ten czas w ramach wolontariatu przyjmował byłych więźniów obozów koncentracyjnych.

Źródło: Gazeta Wyborcza, 2.03.2011/mn

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA